Przez resztę lekcji nie mogłam usiedzieć spokojnie na swoim
miejscu. Moje myśli znowu zajął Bieber. Przynajmniej do końca roku szkolnego
miałam z nim spędzać półtorej godzinny dziennie. Chyba, że wcześniej umrę, albo
ktoś mnie zamorduje. A zabójcą będzie Bieber.
Nie mogłam się w ogóle skupić na tym co mówiły nauczycielki.
Postanowiłam odpuścić i pomyśleć o tym co zrobić, żeby Bieber czegoś się
nauczył. Siedziałam stukając w ławkę ołówkiem i nic sensownego nie przychodziło
mi do głowy. Co mam mu dać w zamian? Pieniądze? Boże zlituj się! Ma tyle forsy,
że mógłby kupić sobie na urodziny Australię! Czego mógłby chcieć Bieber? Nie
mam zielonego pojęcia.
Po nieudanych próbach wymyślenia czegoś sensownego, postanowiłam,
że gdy przyjdzie do mnie zapytam się go czego chce w zamian za poprawienie
ocen.
Kiedy byłam w domu zjadłam obiad, odrobiłam lekcje i poszłam
do pracy. Byłam tak wściekła, że kasując jedzenie rozwaliłam dwie paczki
orzechów laskowych w czekoladzie. Musiałam iść po nowe i oczywiście zapłacić za
swój wybryk.
Jak na złość godziny pracy zleciały mi nadzwyczaj szybko.
Przebrałam się i wolnym krokiem ruszyłam w stronę domu.
Wychodząc zza zakrętu zauważyłam, że na ulicy przed domem
stoi zaparkowany czarny Land Rover.
Wzięłam głęboki wdech i podeszłam pod dom. Rzuciłam okiem na
samochód. Był naprawdę ładny. Ciekawe jak się nim jeździ? Tak na marginesie co
ja gadam? To jest tylko auto i na dodatek Biebera.
Odwróciłam wzrok i otworzyłam drzwi. Ściągnęłam buty i
poszłam na górę do siebie.
Przed samymi drzwiami zawahałam się. A co jeśli znowu mnie
zaatakuje? Przecież nie wybiegnę z pokoju z krzykiem, albo nie rzucę się przez
okno.
Uspokoiłam się, nacisnęłam na klamkę i lekko popchnęłam
drzwi. Moim oczom ukazał się Bieber leżący na łóżku i gapiący się w ekran
swojej szpanerskiej komórki.
Westchnęłam ciężko i zamknęłam za sobą drzwi. Totalnie go
ignorując podeszłam do biurka i rzuciłam torbę na podłogę. Usiadłam na krześle
i otworzyłam szafkę. Wyciągnęłam z niej podręczniki do trzech przedmiotów i
czysty zeszyt. Z torby wyciągnęłam dwa ołówki i odwróciłam się w stronę
Biebera.
Nadal leżał w tej samej pozycji, klikając na komórce.
Wstałam i wyrwałam mu z dłoni przedmiot.
- Ej! – zaprotestował i zrobił minę małego dziecka, któremu
przed chwilą rodzic odebrał ulubioną zabawkę.
- Bierz krzesło i siadaj przy biurku.
- Oddaj mi komórkę! – podniósł się do pozycji siedzącej i
patrzył na mnie spod byka.
- Jak będziesz wychodził to ci ją oddam. Teraz siadaj! – powiedziałam
biorąc drugie krzesło i stawiając je przy biurku.
Już nic nie powiedział tylko przewrócił oczami i usiadł przy
biurku. Zajęłam miejsce obok niego i otworzyłam podręcznik do fizyki.
- Dobra. Musisz poprawić cztery klasówki i dzisiejszy test.
Zaczniemy od początku – powiedziałam przekładając strony. Chwilę szukałam
odpowiedniego tematu i w końcu znalazłam. Pierwsza zasada dynamiki Newtona.
- Dobra. Na teście będziesz musiał wymienić wszystkie trzy
zasady i do tego wykonać cztery zadania tekstowe. No to tak. Musisz na pamięć
wykuć tą regułkę – pokazałam palcem na tekst wytłuszczonym drukiem. Zerknęłam
na Biebera. Patrzył w okno kompletnie mnie ignorując.
- Bieber! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! – wykrzyknęłam
łapiąc go za ramię. Odwrócił się do mnie i pogardliwie uśmiechnął.
- Nie. I nie mam najmniejszego zamiaru. Nie potrzebuje
szkoły. Jestem sławny i mam kasę. Nie chcę się uczyć. – powiedział to ze
stoickim spokojem. Ja natomiast myślałam że wybuchnę.
- Czy twoja głupota jest porównywalna z urodą?! Czy do
ciebie nic nie dociera? Musisz się uczyć! Jesteś taki sam jak inni tyle, że
głupszy i zapatrzony w siebie jak twoja plastikowa dziewczyna! Nauczyciele nie
będą traktować cię inaczej dlatego, że jesteś sławny! Kiedy to w końcu do
ciebie dotrze? Ja mam siedzieć i wypruwać sobie flaki, a ty to będziesz olewał?
Myślisz, że jest mi to na rękę, że będę z tobą spędzać półtorej godziny
dziennie? Może jakiejś fance byłoby, ale mnie niestety nie jest! Pieprzyłaby ci
jakieś głupoty, a ty miałbyś ją daleko gdzieś! Gdyby była ładna,
najprawdopodobniej byś ją przeleciał! Więc wbij sobie do tej swojej głowy, że
ja nie jestem twoją fanką i nie mam zamiaru sobie zdzierać gardła na marne!
Więc z łaski swojej, uruchom swoje szare komórki i do cholery jasnej mnie
słuchaj! – wrzeszczałam na niego jak głupia. Podniosłam się i oparłam głową o
ścianę. Było mi gorąco. Podeszłam do okien i otworzyłam je wpuszczając do
środka chłodne powietrze. Przymknęłam oczy i głęboko oddychałam. Gdy się trochę
uspokoiłam, odwróciłam się do niego i usiadłam na swoim miejscu.
Bieber patrzył się na mnie jak na jakąś kosmitkę. Zapewne
moje zaczerwienione policzki i żyłka drgająca na szyi nie wyglądały normalnie.
- Co chcesz w zamian, za poprawienie ocen? – wypowiadając
ostatnie słowa spojrzałam na niego. Miał nieodgadniony wyraz twarzy. Jednak po
chwili złośliwie się uśmiechnął. Wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego.
- Mam wszystko. Niczego nie możesz mi dać – mówiąc nie
patrzył na mnie. Bawił się końcem swojej koszulki. Nagle jakby zastygnął.
Złośliwie się uśmiechając podniósł głowę i spojrzał na mnie.
- Chociaż… jest jedna rzecz którą możesz dla mnie zrobić.
- Co to takiego? – bałam się. Nie wiedziałam co w mogło
zakiełkować w jego głowie.
- Możemy zawrzeć układ. Będę przychodził do ciebie i się
uczył, ale ty będziesz musiała się zrewanżować – spojrzał na mnie uśmiechnięty.
- Niby jak? – uśmiechnął się jeszcze szerzej. Wstał i kucnął
przy mnie. Oszołomiona ani drgnęłam. Odgarnął włosy z mojego ucha, przybliżył
usta i wyszeptał.
- Za każdą poprawioną klasówkę będziesz moja. Chyba taki
układ jest ci na rękę – kończąc lekko przygryzł moje ucho i odsunął się aby
zobaczyć moją twarz.
Oczy prawie wychodziły mi z orbit, a usta same się otwarły.
Siedziałam i gapiłam się na niego jak na wariata. Miałam ochotę uderzyć go w
policzek.
- Że co?! – tylko tyle zdołałam wykrztusić.
- To co powiedziałem. Albo to albo będziesz miała ze mną
korki do końca liceum – wyobraziłam sobie to. Do końca liceum, każdy wieczór
miałam spędzać z Bieberem.
- Więc? – naciskał patrząc na mnie wyczekująco.
- Poczekaj chwile – wstałam i podeszłam do okien. Otworzyłam
drzwi na balkon i oparłam się o barierkę.
I co mam teraz zrobić? Jeśli mu odmówię to nie będzie się
uczył, a jeśli się zgodzę to stracę dziewictwo z Bieberem. Będzie mnie sobie
wypożyczał jak filmy na DVD. Jednak, mogę negocjować. Może osiągnę coś w ten
sposób. Nie będę mu się oddawać za każdą dobrą ocenę. To i tak nie było mi na
rękę, ale i tak wolałam to niż to, co on mi zaproponował. Koniec roku szkolnego
wypada za ponad sześć miesięcy, więc do tego czasu, albo mu się znudzę, albo ja
coś wymyślę.
Wzięłam głęboki oddech i weszłam do pokoju. Bieber siedział
na łóżku i patrzył w ekran swojej komórki. Usiadłam na łóżku i czekałam, aż w
końcu zwróci na mnie uwagę. Zablokował telefon i włożył do kieszeni. Po chwili
spojrzał się na mnie.
- I? – uniósł brwi do góry czekając na moją odpowiedź.
Westchnęłam.
- Zgadzam się, ale na moich regułach. Poprawisz oceny ze
wszystkich przedmiotów, a wtedy ja będę twoja – starałam się być jak
najbardziej opanowana. Jednak moje ręce się trzęsły, a na karku poczułam
kropelki potu.
- Tylko raz?! – wykrzyknął. Był zdziwiony.
- Tak, tylko raz. Nie będę ci się oddawać za każdą ocenę.
Wybij to sobie z głowy. Albo przyjmiesz moją propozycję, albo wychowawczyni
zadzwoni do twojej mamy i będzie koniec kariery – zmarszczył brwi.
- Dobra niech ci będzie. Ale…
- Co znowu?! – przerwałam mu, a on uśmiechnął się, tak jak
zwykle.
- Będę cię miał dla siebie przez całą noc.
- Całą noc?!
- Chyba, że wolisz moje warunki.
- Dobra – spuściłam głowę. Poczułam jak chłopak energicznie
wstaje z łóżka.
- Jesteśmy umówieni – podszedł do mnie i ucałował mnie w
policzek. – Do zobaczenia – jeszcze raz pocałował mnie, tylko że w czubek
głowy. Potem niemal podbiegł do drzwi.
- Co?! Zaraz! A nauka? – powiedziałam oszołomiona. Otworzył
drzwi i wychylił się zza nich.
- Jutro. Na dzisiaj wystarczy.
- Przecież w ogóle się nie uczyłeś! Jaja sobie robisz?! –
zaśmiał się.
- Jutro zaczniemy. Nie mam już czasu.
- Gdzie ci się tak śpieszy co? – uśmiechnął się tajemniczo.
- Nie ważne. Do jutra – otworzyłam usta, żeby zaprotestować
ale jego już nie było. Jeszcze raz przeanalizowałam całą sytuację i
zrozumiałam, że zawarłam pakt z diabłem. Albo gorzej. Z samym Justinem
Bieberem.
____________________________________________
I oto jest. Zaskoczeni? Nie, nie to jeszcze nie punkt zwrotny. Tylko mały epizod, który będzie potrzebny w późniejszym czasie. Mam nadzieję, że się podoba ;)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
hehehe ;P uwielbiam ten rozdział :) a później będzie jeszcze fajniej ;P czekam :* @swaggyjusteen
OdpowiedzUsuńŁoho :O a tego się nie spodziewałam.:D Ale fajnie fajnie..robi się coraz ciekawiej .XD czekam na nn rozdział .:D <3
OdpowiedzUsuń@Michaelowax3
grubo ! :p sie dzieje, fajne opowiadanie ;)) czekam na kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że się zgodzi :D
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dalej :D
<3
@carolina687
ohoho aż mi się gorąco zrobiło,naprawdę udany rozdział! czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń@Kinga38
Myślałam w pewnym momencie,że mu tak przypieprzy,że nie wstanie.; >.
OdpowiedzUsuńAle się zgodziła.
Robi się ciekawie.<3
Nie mogę się doczekać następnego.;d
@nastiily
O jezu , o jezu , o jezu *.* Kocham ten rozdział ! Czekam co będzie dalej ;) Dawaj szybko następny xd
OdpowiedzUsuń@MyLoveIsHuge
"Zawarłam pakt z diabłem. Albo gorzej. Z samym Justinem Bieberem" haha dobre <3 kocham twoje opowiadania. <3 Czekam na NN :*
OdpowiedzUsuńTak myślałam ; D
OdpowiedzUsuńMasz wyobraźnie dziewczyno <3
DWHQUHDU. Dobra. Powiem,że bardzo podoba mi się to,że to powoli się ciągnie i chce się jeszcze bardziej czytać. To wciągające. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział:) @moreofyou_baby
OdpowiedzUsuńhjgjgkhg świetny, z każdym rozdziałem coraz bardziej wciąga mnie to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuń@YoBieber_Swag
podoba?! jest cudnie <3 kocham cb i to opowiadanie. uzależniłam się totalnie od niego. dodaj szybko nowy. prooooooszę xd
OdpowiedzUsuń@qBestBeLieBer
Chyba jesteś geniuszem *.* Zakochałam się w tym opowiadaniu. Będę czytać. http://all-around-the-world-with-jb.blogspot.com/ zapraszam do mnie ( :
OdpowiedzUsuńświetnie <3 czekam na nn :3
OdpowiedzUsuńOMG ZGODZIŁA SIĘ?!?!?!
OdpowiedzUsuńrozdział świetny, czekam na nowy <3
W końcu przeczytałam całość! Uwielbiam jak piszesz, ale to już Ci pisałam na TT ;D Także szybko dodawaj kolejny rozdział, bo się doczekać już nie mogę :3
OdpowiedzUsuńA i jak znów znajdę chwilę to zabieram się za twojego drugiego bloga :3
http://aslongasyoulooveme.blogspot.com/
<3
OdpowiedzUsuńBoże. Twoje opowiadania są boskie <3333
OdpowiedzUsuń26 year old geologist ii rycca siney, hailing from brandon enjoys watching movies like outsiders (ceddo) and board sports. took a trip to church village of gammelstad and drives a bentley litre le mans sports 'bobtail'. katalog
OdpowiedzUsuń