Dzisiaj dzień wypisu. Leżałam tam tydzień i dwa dni. Ludzie
ciągle narzekają na szpitale, a dla mnie to były dni odpoczynku. Znowu wracam
do szkoły i znowu zaczną się wyzwiska i pomiatanie moją osobą. Wymiękłam.
Przymknęłam oczy i po raz kolejny raz tego dnia zaczęłam płakać. Już nie raz
planowałam samobójstwo. Gdyby nie Dudu dawno nie byłoby mnie pośród żywych. Ale
nie zrobię tego. Nie zrobię tego dla Dudu. Tylko on powstrzymuje mnie od zabicia
się. Za bardzo go kocham, żeby go skrzywdzić. Mam wyrzuty sumienia bo ja tylko
biorę. Czasami chciałabym mu pomóc w trudnych chwilach, ale wtedy on przytula mnie
i mówi, że poradzi sobie z tym. Często powtarza mi, że jestem jak porcelanowa
lalka, którą trzeba ostrożnie odkurzać i delikatnie podnosić.
Moje rozmyślenia przerwał dźwięk zatrzaskiwanych drzwi.
- Cześć Rox. – do sali wszedł Dudu i uściskał mnie na
powitanie.
- No cześć – mówiłam przyduszona przez chłopaka. – Ale mógłbyś
mnie puścić? Brakuje mi oddechu – powiedziałam przez śmiech.
- A jak tak to puszczam – uśmiechnął się do mnie zadziornie
i potargał włosy dłonią. – To z radości – wystawił mi język.
- Ty jeden – zmieszałam się i odwróciłam do niego plecami.
- A ty się nie cieszysz? – czułam na plecach jego wzrok, a
przed oczami miałam wyraz jego twarzy. Skrzywione usta i zmarszczone czoło.
- Nie no cieszę – powiedziałam i odwróciłam się do niego
przodem.
- Ale?
- Szkoła – wyszeptałam, a on przytulił mnie delikatnie.
- Ej nie będzie tak źle – pomasował moje ramię.
- Przyjmijmy – wzruszyłam ramionami i wyrwałam się z jego
uścisku. – No to chyba trzeba cię spakować.
- Ty się pakuj, a ja pójdę po coś do picia. Chyba że ci
pomóc? – spojrzał na mnie bacznie, a ja pokręciłam przecząco głową. – Okej.
Zaraz wracam. – powiedział i wyszedł. Ja wpakowałam do torby wszystkie moje ubrania.
Wzięłam granatowe rurki i zwykły biały podkoszulek na serek. Na stopy założyłam
moje stare, czarne trampki. Włosy związałam w wysokiego kucyka, a rzęsy pomalowałam
tuszem. Zanim się obejrzałam Dudu stał za mną i uśmiechał się od ucha do ucha.
- Żeby każda dziewczyna tak szybko się szykowała – powiedział,
a ja zaśmiałam się pod nosem.
- Widzisz we mnie same zalety – pokręciłam z niedowierzaniem
głową i chwyciłam moją torbę.
- Bo je masz – chłopak wyrwał ode mnie mój ekwipunek, a ja
zgodnie pomaszerowałam za nim. Na korytarzu czekała na nas ciotka z wypisem.
- Idziemy – powiedziała oschle, a ja z Dudu posłusznie
ruszyliśmy za nią. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu. Po dziesięciu
minutach byliśmy na miejscu. Brat wziął moją torbę i zaniósł do mojego pokoju.
- Dzięki – powiedziałam gdy wychodził. On posłał mi uśmiech.
- Nie ma za co – zamknął za sobą drzwi.
Nie wiem co bym bez niego zrobiła. To dzięki niemu, jeszcze
nikt nie spuścił mi głowy w toalecie, ani za bardzo nie poturbował. Zawsze miał
mnie na oku i zawsze bacznie pilnował. Kiedy zaczynało się dziać coś
niepokojącego, zawsze, niewiadomo skąd, pojawiał się obok. Był jak mój własny
anioł stróż.
Na dole zadzwonił dzwonek. Pewnie ktoś do ciotki. Jest
nauczycielką matematyki na renomowanej uczelni. Można powiedzieć, że ludzie
walczą o korepetycje z nią. To dziwne, ale ja zawsze musiałam sobie radzić sama
z matematyką. Kiedy czegoś nie rozumiałam i prosiłam ją o wytłumaczenie, zawsze
mi powtarzała, że stać mnie na to, żeby to zrozumieć. Kończyło się to zazwyczaj
siedzeniem nad książkami do trzeciej nad ranem, ale z moim charakterem, trudno
mi było sobie odpuścić. Dzięki temu zawsze miałam dobre oceny.
Zaczęłam wyjmować kolejne rzeczy z torby. W międzyczasie
włączyłam swoją ulubioną płytę Qeen. Imitując głosy perkusji, wypakowywałam rzeczy
z torby. Po godzinie strasznie zaschło mi w gardle, więc postanowiłam zejść na
dół po coś do picia.
Schodziłam po schodach przeskakując co drugi stopień, na
zakręcie zahaczyłam o stojący na komodzie wazon, który rozbił się z hukiem o
marmurową podłogę. Świetnie – pomyślałam.
- Roxano ile razy mam… - ciotka wystawiła głowę zza kanapy,
przepraszając na moment swojego ucznia. Może nie wściekłaby się tak, gdyby to
nie był jej ukochany wazon, który kupiła sobie na któryś wakacjach.
W jej oczy zobaczyłam wściekłość, a mnie wmurowało.
Natychmiast w moich oczach pojawiły się łzy, a kiedy wrzasnęła podskoczyłam ze
strachu.
- Masz dzisiaj zakaz wychodzenia z pokoju! Przez następne
dwa tygodnie masz szlaban na jakiekolwiek wychodzenie z domu oprócz pracy i
szkoły! – spuściłam głowę i spojrzałam na nią błagalnie.
- Ale – chciałam coś powiedzieć, kiedy ta natychmiast mi
przerwała.
- I przynieś mi swoją komórkę, oraz laptopa! W tej chwili! –
zachłysnęłam się własnymi łzami i ponowiłam swoje błagania.
- Ciociu…
- A i jeszcze jedno. Te pieniądze które zarobisz w sklepie
masz mi oddać. I dopiero wtedy będziesz mogła je zatrzymywać dla siebie kiedy
odpracujesz wazon – kiwnęłam głową i poszłam po laptopa i komórkę. Jak
najszybciej oddałam je cioci. Chciałam i tym razem coś powiedzieć, ale nie dała
mi dojść do słowa.
- Bez dyskusji! Do pokoju! – odbiło się od moich uszu jak
echo. Dopiero teraz zorientowałam się, że całemu zdarzeniu przygląda się
Bieber. Był jak gdyby… zmieszany?
Jak najszybciej pobiegłam do swojego pokoju i nakryłam się
kołdrą, zanosząc płaczem. Kiedy po krótkiej chwili uświadomiłam sobie do końca,
kto był świadkiem całego zdarzenia, zapragnęłam umrzeć. Już widziałam jak
Bieber wytyka mi całe zdarzenie w szkole i naśmiewa się ze mnie. Boże, pozwól
mi umrzeć.
___________________________________________
Dodałam dzisiaj, a nie jak się spodziewałam wczoraj. Jutro chyba raczej też nie dodam, bo mam tak zawalony dzień, że ojeju. Do siedemnastej uczę się na korepetycje z angielskiego, potem wracam z nich około dziewiętnastej trzydzieści i zabieram się za lekcje do szkoły.
Co do bloga to liczyłam na więcej komentarzy ;) Pod prologiem było ich 21, a teraz jest 15. No, ale cóż, wybrzydzać nie będę, przynajmniej ktoś to czyta. I dziękuję za prawie 600 wyświetleń. Tak więc do następnego.
Świeeetny :3 zwłaszcza końcówka xd
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
@YoBieber_Swag
Zajebiste <3 Czekam na kolejny rozdział ^^
OdpowiedzUsuń@BieberKidrauhl3
wow! super! uuuu nie dobry Bieber ... ;) czekam na nn :) @swaggyjusteen
OdpowiedzUsuńSuper :D Kolejne opowiadanie które mogłabym czytać i czytać xd I jeszcze ten nagłówek, jeju *.*
OdpowiedzUsuń@Natala_Official
świetny rozdział :) podoba mi się!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;D :*
@Michaelowax3
Jeju kocham jak to piszesz.Nie mogę się doczekać następnych.No nie mogę.
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o następnym.<3
@nastiily
Twoje opowiadania są tak boskie, że ojeju :**
OdpowiedzUsuńcudo, jak zwykle ♥
OdpowiedzUsuń@PaulinssetB
czekam na to aż będzie miała lepszy kontakt z Bieebrem, ciekawe co się stanie :D
OdpowiedzUsuń@carolina687
Świetny <333
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
ładne, czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńŁadnie piszesz :3 ♥
OdpowiedzUsuńStrasznie ciemne tło z czego nie da rady prawie się doczytac. Ale blogi świetne. Masz talent dziewczynia !:3
OdpowiedzUsuń