Rozejrzałam się dookoła wypatrując
znajomej twarzy. Wspięłam się na czubki palców, wyciągając głowę jak najwyżej.
Poczułam na swoich ramionach dłonie i jak najszybciej się odwróciłam biorąc
szybki oddech.
- Nie przestraszyłem cię? – Drew uśmiechnął
się przepraszająco, a jednocześnie łobuzersko.
- Nie – założyłam włosy za ucho,
uśmiechając się szeroko.
- Może usiądziemy? – kiwnęłam głową
na znak zgody. Brunet pociągnął mnie za dłoń do stolika w głębi lokalu.
Siedzieliśmy za parawanem, który oddzielał nas od reszty.
- Co zamawiasz? – chłopak uśmiechnął
się szeroko do mnie. – Polecam to – przejechał palcem po karcie dań – i to.
- Okej. Ale zamówię to jeżeli ty
zamówisz to co ja chcę. W razie czego się wymienimy.
- Dobra. Czyli co ty zamawiasz?
- Podwójne lody czekoladowe z
polewą truskawkową, bitą śmietaną i posypką z żelek, a do tego duży szejk
waniliowy – Drew otworzył buzię ze zdumienia, a ja zachichotałam cicho.
- Czyli ty jesz więcej ode mnie.
- Nie. Wydaje ci się – wystawiłam mu
język.
Po chwili złożyliśmy zamówienie na
swoje zachcianki i czekając na nie, rozpoczęliśmy rozmowę, która trwała do
godziny zamknięcia lokalu. Oboje opowiedzieliśmy drugiej osobie całe swoje życie.
Pominęłam jedynie fakt o ciąży i Justinie, ale jakoś nie przejmowałam się tym
za bardzo. Drew, w przeciwieństwie do mnie, był chyba całkowicie szczery. Dowiedziałam
się o tym, że jest laureatem licznych konkursów naukowych. W pierwszej chwili
nie uwierzyłam w to, ale kiedy bez zająknięcia wyrecytował, zapytany o
którekolwiek z praw fizyki, uwierzyłam mu.
- Przypominasz mi kogoś. Tak jak
gdybym cię wcześniej widział – Drew stanął przede mną.
- Może jestem do kogoś podobna – zmieszałam
się. Dobrze wiedziałam kogo mu przypominam. Jeszcze nie dawno temu, znajdowałam
się na co drugiej okładce kolorowych czasopism
- Nie wiem – uśmiechnął się i
spojrzał do góry. – To chyba tutaj mieszkasz.
- Tak. Muszę już iść - zerknęłam
na chłopaka. On pochylił się nade mną, a ja pod wpływem chwili dałam krok do
przodu. Objął mnie w talii i delikatnie musnął moje usta.
- Dobranoc – otworzyłam oczy i
poczułam jak robię się czerwona.
- Dobranoc – odpowiedziałam i czym
szybciej wyswobodziłam się z objęć Drewa.
Wsiadłam do windy i zaczęłam szybko
oddychać. To jeszcze nie czas, on nic nie wie o tobie – mówiłam sama do siebie w
myślach. Jednak mimo woli, moje usta
wykrzywiały się w uśmiech.
Po chwili wbiegłam do mieszkania,
otwierając z impetem drzwi.
- I co? – Jessica poderwała się z
kanapy i podbiegła do mnie.
- Pocałował mnie – zagryzłam wargę.
Justin
Wbiegłem po schodach i zadzwoniłem
dzwonkiem, który znajdował się obok drzwi. Po chwili pojawił się w nich
rozkopany Dudu.
- Cześć – przywitał się ze mną.
- Cześć. Mogę wejść? – spytałem się
chłopaka, a po chwili byłem w salonie, wygodnie siedząc na kanapie.
- Co jest? – Dudu podał mi
szklankę coli.
- Jest sprawa – wziąłem łyk i
wyciągnąłem z kieszeni spodni kopertę. Próbowałem zachować jak najbardziej
spokojny głos, jednak dało się wyłapać nerwowe drżenie.
- Jaka?
- Dasz jej to – wyciągnąłem dłoń z
kopertą, a kiedy mówiłem dokładnie podkreśliłem słowo „jej”.
- Okej. Nie ma sprawy, ale na
serio nie chcę ci dawać nadziei bo była raczej zdecydowana.
- Wiem. Kiedy jej to dasz? – czułem
ekscytację, ale próbowałem ją powstrzymać na tyle, aby moje policzki nie stały
się różowe.
- Dzisiaj wieczorem. A co?
- Nic. Dzięki muszę lecieć na
wywiad. Na razie – przybiłem z Dudu piątkę i wybiegłem i zacząłem się kierować
w stronę swojego domu, aby potem wyruszyć na wymyślony wywiad.
Roxana
- Spotykasz się z nim dzisiaj?
- Nie wiem, a co? – spojrzałam się
znad jogurtu na przyjaciółkę.
- To się z nim spotkaj – Jessica uśmiechnęła
się szeroko.
- Czemu?
- Bo jest fajny – wzruszyła
ramionami.
- Nie wiem. Co robisz? – ściągnęłam
brwi, patrząc jak blondynka uporczywie wystukuje coś na mojej klawiaturze
telefonu.
- Umawiam cię z nim. Dzisiaj tutaj
o siódmej na wieczór. Przyjeżdża Dudu to ja sobie z nim gdzieś pójdę, a wy
róbcie co chcecie – uśmiechnęła się zadowolona z siebie.
- Co?! – poderwałam się z
krzesełka i wyrwała Jesice komórkę. Zdążyłam jedynie przeczytać komunikat
wysłanej wiadomości. – Nienawidzę cię! – blondynka uśmiechnęła się uroczo.
- Ja ciebie też – wystawiła mi
język i poszła do swojego pokoju.
- Kiedyś ją zabiję – uśmiechnęłam się
do siebie. – Ale w co ja się ubiorę?
- Ja już wiem! – usłyszałam zza
drzwi głos przyjaciółki.
- Mieszkam z wariatką – odpowiedziałam
jej i zaczęłam zmywać naczynia.
Justin
Zaparkowałem autem nie daleko domu
Dudu. Dokładnie widziałem podjazd, jego, oraz ich ciotkę. Pakowali coś do auta.
Po chwili przytulili się i zamienili kilka słów. Dudu wsiadł do auta. Ja
automatycznie zapiałem pasy i włączyłem silnik swojego pojazdu. Chłopak
wyjechał autem z podjazdu. Poczekałem chwilę i ruszyłem za nim. Miałem
nadzieję, że nowe auto i w miarę możliwości ciemne szyby, nie pozwolą mu mnie
rozpoznać.
Jechałem za nim trzymając w miarę
dużą odległość. Jechaliśmy około czterech godzin. Gdybym to ja miałbym
powiedzieć ile jechaliśmy, stawiałbym na całą noc. Przez ten czas tak się
denerwowałem, że obgryzłem paznokcie niemal do samego mięsa.
Kiedy Dudu zatrzymał się pod
budynkiem, przejechałem szybko obok niego. Po około piętnastu minutach
zawróciłem i spisałem dokładny adres wieżowca. Następnie szybko ruszyłem spod
placu i zacząłem szukać jakiegoś przyzwoitego hotelu.
Roxana
- Dudu! – krzyknęłam kiedy chłopak
wszedł do pomieszczenia z wielkimi torbami.
- Cześć młoda – przytulił mnie do
siebie, a potem uśmiechniętą Jessicę.
- Siadamy? – spojrzałam się na
całującą się parę.
- Yhy – Jessica odwróciła się i
spojrzała na mnie przepraszająco.
- My gdzieś pójdziemy, a ciebie i
Drewa zostawimy sam na sam – Dudu poruszał zabawnie brwiami, a ja rzuciłam w
niego poduszką.
- Idziemy! – krzyknęła Jessica, kiedy
Dudu pociągnął ją za dłoń, uciekając przede mną.
- A idźcie – powiedziałam pod
nosem. Poczłapałam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki truskawki. Włożyłam do
buzi jedną, kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. Spojrzałam się zdziwiona na
Drewa i poszłam je jak najszybciej otworzyć.
- Cześć – powiedział chłopak.
- Cześć – wymamrotałam.
________________________________________
Czytasz = Komentujesz
Jeszcze tylko dwa rozdziały i piszę wszystko sama. Uf... na reszcie wprowadzę trochę akcji, może nie dosłownie, ale jednak. Będzie ciekawiej. I wiem już nawet jak zakończę bloga. Co jak co, ale będziecie zaskoczeni ;)
aż się boje po tym co napisałaś pod rozdziałem... tylko mi nie mów że któreś z nich zginie... PROOOSZĘ NIE! PROOOOOOOOOOOOSZĘ! hehe lubię ten rozdział :) Bieber w końcu wie co robi ;) ale później będzie tak... ;(... i będę ryczeć.. łeeeee ;( jeszcze dwa rozdziały *___* mam nadzieję że Rox powie mu o wszystkim :)) czekam :* @swaggyjusteen
OdpowiedzUsuńprzepraszam ze nie komentowalam ale czasem nadrabiam po pare rozdzialow :c
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział *______*
jak zobaczy icj Justin jak ona wychodzi z nim ? :c
@carolina687
Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu będzie gorąco. Ja chcę już newsa! O jasna cholera przecież Justin zabije tego Drew...no masakra! Ja chcę już nowy no już XD!
OdpowiedzUsuńHa ! Sprytny Justin :D podoba mi się ten rodział !
OdpowiedzUsuńczeka na nn ! <3
AW! Już się nie mogę doczekać kolejnych rozdziałów ! To opowiadanie porywa ! A co do rozdziału to wspaniały:) Jak zwykle;) Czekam na następny :) @moreofyou_baby
OdpowiedzUsuńHahaha,dobrze Justin zrobił,ale nie podoba mi sie jak Jessica napisała smsa do Drew,mam nadzieję ze Roxana powie Justinowi o wszystkim i będą znowu razem xD czekam na nn :) a tak w ogole,ktokolwiek to czyta proszę przeczytajcie to http://twenth.com/337dgu jest to moja historia,jeśli to przeczytacie to wiele dla mnie znaczy,wasza pomoc też ;) @mrsBieber1301
OdpowiedzUsuńNiech ten Drew się od niej odwali! Jak on mnie wkurza.... :/ Ona ma być z Justin'em a on im się wpieprza. Idiota.
OdpowiedzUsuńUdany rozdział, ale ten Drew działa mi na nerwy :D
Czekam na nowy rozdział
@cytrynowykaktus
heeee... podoba mi się.. ! ;) ♥
OdpowiedzUsuń@biebergirl_001
strasznie mi się podoba ten rozdział!;)huh,teraz będzie się działo skoro Justin zna jej adres..niecierpliwie czekam na nn! <3
OdpowiedzUsuń@Kinga38
Boże ciągle czekam, aż ona wróci do Jusa... Czekam na nn: )
OdpowiedzUsuńNo i w końcu ruszył dupe.Czekam z niecierpliwością na nn<3
OdpowiedzUsuń@nastiily